Po kilkunastu dniach testowania, przedstawiam Wam moje nowe
ulubione desery – Monte Plus Czekolada i Monte Plus Karmel. Szczególnie
pierwsza wspomniana przeze mnie pozycja wzbudza we mnie przyjemne odczucia 😊
A więc po kolei..
Monte Plus Czekolada – coś pysznego! Zwyczajne Monte z
dodatkiem na spodzie kubeczka pysznej czekolady. Jako, że jestem wielką fanką
czekolady dla mnie to była przyjemność zjadać kolejną porcję. Bardzo łatwo się
łączą wszystkie warstwy po zmieszaniu.
Podobnie Monte Plus Karmel, bardzo mi smakował, szczególnie
ze świeżym pieczywem. Chociaż jak dla mnie smak tego deseru był niezbyt
wyrazisty, wręcz taki mdły. Ale mimo wszystko, poleciałabym go znajomym! 😊
Wśród moich znajomych i bliskich padało stwierdzenie, że desery
są zbyt słodkie, jak dla mnie, miłośnika wszelkich słodkości, były one w sam
raz. Jednak myślę, że dla osób które nie przepadają za łakociami, rzeczywiście
desery mogły być odrobinę za słodkie.
Moim zdaniem, dużą wadą, która zniechęca jest dosyć wysoka
cena. W E.Leclerc w Warszawie płaciłam 2,49 zł za kubeczek, który jest dosyć
małą porcją jak na proponowaną przez sklepy cenę. W innych sklepach z tego co
się orientuję ceny są nawet wyższe, dochodzą do 2,79 zł.
Po przetestowaniu zestawu ambasadora razem z trnd.pl mogę
stwierdzić, że poleciłabym swoim znajomym kupno nowego Monte. Myślę też, że już niedługo sama ponownie sięgnę po Monte :)
Uważam, że smak
Monte jest powrotem do smaków kojarzących mi się z dzieciństwem.